wtorek, 20 sierpnia 2013

Inwestycja dla przedsiębiorcy - domek letniskowy nad jeziorem, nad morzem czy domek w górach?

Rozmawiałem dziś z pewnym mądrym i starszym przedsiębiorcą, Rozmawialiśmy o inwestycjach w nieruchomości rekreacyjne. Moim naturalnym środowiskiem jest pojezierze, wychowałem się nad jeziorem i czymś naturalnym jest dla mnie to, że rodzina posiada domek letniskowy nad jeziorem - oczywiste, że w moich przyszłych inwestycjach w nieruchomości rozpatrywałem wariant kupna nieruchomości nad jeziorem lub nad morzem.


A jednak... są ku temu przeciwwskazania.

Dom nad jeziorem jest aktywem przynoszącym ujemny strumień pieniężny. Jeśli chcesz się czegoś dowiedzieć o strumieniu przepływu pieniądza zapraszam TUTAJ. Dlaczego tak się dzieje?

Dom nad jeziorem jako atrakcja turystyczna może być wykorzystywany zasadniczo w sezonie letnim. Poza sezonem miejscowości na pojezierzach świecą pustkami, podobnie ma się z większością miejscowości pomorskich. Celem większości okolicznych mieszkańców jest jakoś przeżyć do sezonu, kiedy znów zacznie się jakieś życie. Nieliczni posiadacze domów zbudowanych w technologii całorocznej cieszą się wiosną nad jeziorem oraz jesienią, o ile trafi się złota polska jesień, grzybobranie, rowery, spacery... jednakże nie jest to jakaś mega-atrakcja i coś unikalnego. Nie liczyłbym na jakieś zyski z potencjalnego wynajmu domu poza sezonem, o ile jakiekolwiek zyski.

Inaczej rzecz ma się w górach.

Poza etapami przejściowymi zarówno sezon zimowy, jak i okres wiosna-lato-jesień są owocne dla posiadacza domku. W pierwszym sezonie taka nieruchomość stanowi atrakcje dla narciarzy, w kolejnym dla amatorów wędrówek górskich (do których sam się zaliczam... i właśnie z rodziną planuję wyjazd w góry!).

Potencjalnie taka nieruchomość może być wykorzystywana przez cały rok, jeśli nie na potrzeby własne (a człowiek po prostu MUSI gdzieś wypocząć i wydać pieniądze na wynajem/wakacje), to na wynajem dla osób trzecich.

Nieruchomość w górach wydaje mi się strzałem w dziesiątkę!  

A co wy o tym myślicie?

8 komentarzy:

  1. Tez tak uważam, jak inwestycja w coś takiego to tylko w góry :)
    Też lubię jeździć w góry, za niecały tydzień wypróbuję Karpacz i nieraz rozmawialiśmy z narzeczonym o tym, że gdybyśmy mieli duużoo pieniędzy to przenieślibyśmy się w góry, prowadzili tam jakiś interes.
    Ale to musiałabym w totka wygrać aby móc coś takiego kupić i prowadzić to po prostu dla przyjemności.

    Magda

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja ze swojej strony polecam także Szklarską i Świeradów :)

      Usuń
  2. Niedawno miałem okazję rozmawiać z pewną osobą inwestującą w nieruchomości rekreacyjne bo sam interesuje się powoli tym tematem i potwierdza się to co piszesz.

    Co do samej formy typu domek letniskowy nad jeziorem czy nad morzem to powiem że dużo lepszym rozwiązaniem jest pensjonat w takich lokalizacjach.

    Znam osobę która w miejscowości typu dziura zabita dechami nad jeziorem zrobiła taki biznes i dobrze sobie radzi, ale.... to już większa filozofia bo żyje tam organizuje różne eventy sportowo rekreacyjne. To już jest większa filozofia, biznes i styl życia zarazem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. interesy w mieście na razie za mocno mnie trzymają, no i na razie nie ta skala inwestycji, ale dziękuję za fajny pomysł, kto wie :) ?

      Usuń
  3. Góry dla mnie odpadają, z W-wy za daleko by jeździć na weekendy, ale miałem drewniany domek nad Jeziorem Wiartel, dosyć duży, kupiłem od starszej wdowy, której mąż nie zdążył dokończyć budowy. Na początku była radość po dokończeniu budowy, ale po 3 latach miałem szczerze dosyć. Gdy przyjeżdżałem na weekend cała sobota była zajęta pracą, jak to we własnym domu z ogrodem. Trzeba było skosić trawę, posprzątać, coś tam zakonserwować, naprawić etc.. Na odpoczynek pozostawała tylko niedziela i to do ok. 17-tej, bo trzeba było dojechać jeszcze do W-wy. Poza tym nie miałem przez to czasu aby zająć się domem, w którym mieszkam.
    Sprzedałem, bez żalu, poczułem nawet ulgę że już tego nie mam. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no widzisz - spróbowałeś tego, przekonałeś się na własnej skórze, dojrzałeś do decyzji o sprzedaży,

      ale czy ogólnie cala inwestycja była sensowna czy nie? straciłeś czy zyskałeś ogólnie?

      no i czy domek był komuś wynajmowany za pieniądze? czy przynosił dochody?

      (ja myślę o nieruchomości wczasowej jak o inwestycji, a w góry, w pewne rejony mogę dojechać nawet ok 1h, w najciekawsze miejsca już nawet 1,5-2h)

      Usuń
    2. Sprzedałem drożej niż kupiłem, ponieważ inwestycja przypadła na lata boomu 2005-2009. Zadecydowało szczęście, mojego planowania w tym nie było.
      Nie wynajmowałem, bo jeździłem na weekendy i wszelkie urlopy(miałem już tego dosyć - 2x200km). Nigdy nie próbowałem najmować nieruchomości, której nie mam pod ręką, wydaje mi się to trudne i ryzykowne.
      Ogólnie uważam, że człowiek sobie ogranicza wolność kupując dom w celach rekreacyjnych. Jest się zmuszonym do spędzania wolnego czasu właśnie tam, poza tym trzeba to utrzymywać, mieć to stale na głowie. Ok - jak się umie na tym zarobić, to co innego, nie jest to jednak w naszych warunkach łatwe, brak jest u nas profesjonalnych agencji zajmujących się takim rodzajem najmu.

      Usuń
    3. masz rację, odległość 2x200km to dużo, a przecież mamy się w czymś takim RELAKSOWAĆ!

      przy czym takim jest mimo wszystko opcja wynajmu znajomym i znajomym znajomych ze swojej okolicy, a urlop można spędzić gdzieś indziej (przerobione w rodzinie)

      ryzyko zniszczenia czy złej eksploatacji? jasne - jest!

      jednak jeśli starannie pielęgnujesz ogród na letnisku i potem dostajesz drgawek, że dziecko kuzyna wyrwało twój ulubiony krzaczek, albo porysowało top-lux-style meble, które kupiłeś na letnisko z najnowszej kolekcji - to raczej nie ma sensu

      ja mam obecnie w miejsce które mnie potencjalnie interesuje ok 100 km, w warunkach pogórza do 2h jazdy

      Usuń

Drodzy czytelnicy! Informuję, że wszelkie nieuzgodnione ze mną przekazy reklamowe i linki w komentarzach są od razu kasowane.

W celu wykupienia reklamy lub linków (w korzystnej cenie) proszę o skontaktowanie się na e-mail: LinuxEurope@gmail.com

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...