czwartek, 16 kwietnia 2015

Postępująca migracja – dylemat przedsiębiorcy: Co by było gdyby?

Przypominam Drogim Czytelnikom wciąż śledzącym blog Założenie Firmy, że zdecydowałem się na migrację na własny hosting i ta migracja powoli postępuje. Działam dwutorowo – po pierwsze udoskonalam, aktualizuję i przenoszę wybrane wpisy z Blogspota na nowy adres. Po drugie tworzę także nowe wpisy oraz nagrania MP3 nie tylko na temat firmy.



Migracja z portalu blogowego na własny hosting to de facto założenie bloga od nowa, raz jeszcze. Często w różnych przypadkach, po różnych decyzjach, zadajemy sobie pytanie, co by było gdyby, jak by się potoczył los projektu gdyby zacząć inaczej. W takim przypadku, ponieważ nie da się po prostu wyeksportować zawartości na nowy adres z zachowaniem uzyskanych wcześniej parametrów, jest właśnie szansa na poprowadzenie bloga nowym torem.

W nowym blogu skupiam się już nie tylko na firmie jako takiej, ale także na szeregu zagadnień przydatnych w pracy szerszemu gronu Czytelników oraz na inwestowaniu i zarabianiu w ogólności, stąd zmodyfikowany tytuł nowego bloga Zarabianie Pieniędzy.

Czytelników zapraszam do zerknięcia, dodania rozszerzonego tematycznie bloga w czytnikach, zapisania się na społecznościówki oraz nowy newsletter.




Stary adres oczywiście zostaje jako tak zwany blog zapleczowy/pomocniczy oraz żywe archiwum dotychczasowych dokonań, oczywiście co jakiś czas będą tu nowe wpisy i tak zwane 'zajawki wpisów', natomiast najważniejsza, kluczowa treść jest już w coraz większym stopniu na Zarabianiu Pieniędzy, tym samym zapraszam na kilka nowych wpisów:

Anglicyzmy w polskim biznesie i żenujące błędy





niedziela, 5 kwietnia 2015

Mój następny projekt nie będzie miał własnego profilu na Facebooku!

Nie jest już żadną tajemnicą, że pracuję nad kolejnym projektem blogowym, kolejnym poza kontynuacją Założenia Firmy, czyli nowym, całkiem udanym blogiem Zarabianie Pieniędzy (jeśli jeszcze nie zaglądnęliście na oficjalną kontynuację tego bloga – zapraszam koniecznie!).

Dlaczego jeszcze jeden projekt? Zobaczycie sami – tam będą przede wszystkim materiały graficzne, audio oraz video, które będą uzupełnieniem moich dotychczasowych blogów... taki dodatkowy ultramedialny kanał komunikacji z Czytelnikami, który będzie dostępny na nich, także tutaj, w formie widgetu. Niewątpliwie pojawią się jednak Czytelnicy, którzy zagustują tylko i wyłącznie w nowym blogu, jednak jak zapowiedziałem w tytule, nie będę zakładał dla nich nowego fanpage na Facebooku (co najwyżej wykorzystam, pomocniczo jeden, lub dwa dotychczasowe profile)!

Czy to fanaberia znudzonego autora i marketingowy strzał w stopę?

Nie! Wynik dłuższych obserwacji i kalkulacji, co jest warte mojego czasu jako blogera, autora, inwestora. Facebook nie jest tego warty. Był, owszem, był świetnym medium dla pionierów internetu, ale to czas przeszły. Nie cofniemy już negatywnych zmian w tej społecznościówce, zmiany algorytmu i profilu użytkowników, o czym pisałem już niejednokrotnie na moich blogach. Jesteś ciekaw/a moich wniosków zaglądnij na nowy blog.



Od czasu zwrócenia większej uwagi na Twitter, Pinterest, media oparte na kanałach RSS lub po prostu od rozpoczęcia budowy własnego newslettera mam porównanie, jak sprawnie i szybko działa cała reszta oraz jak wolno, wadliwie i coraz bardziej ślamazarnie działa Facebook. Każda chwila spędzona na FB jest chwilą „power-userskiej” męki i zamulenia moich przeglądarek.

Dlaczego mam zwracać szczególną uwagę na to, tylko dlatego na FB konto ma większość? Owszem, nie będę zaprzeczał rzeczywistości, nie będę kasował konta osobistego (choć mocno je ograniczę do funkcji administratorskich), nie będę rezygnował z fanpage'ów – jednak mój priorytet biznesowy jest już gdzieś indziej.

Co z tego, że większość Twoich znajomych pisze, że robi właśnie zupę lub szczotkuje kota na FB, czy większość ma zawsze racje? Zobacz jeszcze raz jak szybko działa Twitter, Pinterest, a nawet stary, dobry Skype - jak wygodne są tam konwersacje, a jak zamotane jest dojście do czegoś w historii czatu na FB. Zobacz jak solidnie działa Feedly czy Bloglovin' oraz stary, dobry RSS.

Poza tym, na blogu mam ca. 440 subskrybentów, Facebook ogranicza zasięg posta do ok. 10% z tej liczby, o ile nie bardziej, żądając wyciągnięcia mojej karty kredytowej, by dotrzeć do reszty. Kiedy się rejestrowałem na FB powitał mnie komunikat „It's free and it'll always be free” - niestety komunikat okazał się kłamstwem.


środa, 1 kwietnia 2015

Nowe auto w leasingu – co warto wiedzieć?

Samochód jest – z jednej strony – dużym wydatkiem dla firmy, z drugiej zaś znacznie ułatwia jej funkcjonowanie. To powoduje, że podjęcie decyzji o zakupie nowego pojazdu wiąże się z wnikliwą analizą zarówno możliwości przedsiębiorstwa, jak i z poszukiwaniem optymalnych sposobów finansowania. Jest ich kilka, ale szczególnie popularny wśród firm jest leasing auta. O czym należy wiedzieć decydując się na tę metodę finansowania?
Leasing polega na odpłatnym użytkowaniu przedmiotu, w tym przypadku samochodu, przez leasingobiorcę na warunkach określonych wraz z leasingodawcą. Jest to forma finansowania zakupu auta skierowana zarówno do osób prywatnych, jak i przedsiębiorców. Dużo większym zainteresowaniem cieszy się jednak wśród firm.
Zalety leasingu auta
Najważniejszymi atutami tego rozwiązania jest brak konieczności korzystania z własnych środków finansowych oraz ograniczenie spraw formalnych do niezbędnego minimum. Przedsiębiorcy zwracają również uwagę na możliwość wpisania raty leasingowej jako kosztu uzyskania przychodu. Ponadto samochód nie jest wliczany do środków trwałych przedsiębiorstwa, więc nie obniża zdolności kredytowej firmy, co jest ważne w przypadku występowania o ewentualny kredyt na inne cele. Nabyte w leasingu auto jest niewiele droższe niż to kupione za gotówkę, a umowa leasingu może być podpisana nawet przez firmy wykazujące słabe wyniki finansowe.
Koszty leasingowania samochodu
Przedsiębiorca, analizując koszty leasingu, powinien wziąć pod uwagę kilka czynników. Przede wszystkim wysokość raty leasingowej i cenę auta, a także opłaty i prowizje. W następnej kolejności powinien zwrócić uwagę na amortyzację samochodu oraz wpisanie rat w koszty uzyskania przychodu. Te dwa elementy wpływają na rozróżnienie dwóch form leasingu: operacyjnego i finansowego.
Leasing operacyjny i leasing finansowy
Główne różnice między leasingiem operacyjnym i finansowym dotyczą kwestii podatkowych. W leasingu operacyjnym auto jest przypisane do majątku leasingodawcy, który może dokonać odpisów amortyzacyjnych. W leasingu finansowym samochód jest natomiast środkiem trwałym leasingobiorcy, co wiąże się z innym rozliczeniem kosztów uzyskania przychodu: można do nich wliczyć odpisy amortyzacyjne i wyłącznie odsetki od rat leasingowych. W pierwszym przypadku jest to wpłata początkowa oraz cała miesięczna rata.
Kluczową różnicą, która zazwyczaj przesądza o wyborze rodzaju leasingu, jest sposób rozliczenia podatku VAT. Leasing finansowy wymaga opłacenia go w całości przy pierwszej racie, natomiast leasing operacyjny pozwala opłacać VAT od każdej raty podczas trwania umowy. Ma to duże znaczenie dla wielu podmiotów, na przykład małych bądź nowych na rynku firm, dla których jest to rozwiązanie wygodniejsze i tańsze.

Raty leasingu
Co zrobić, aby miesięczna rata leasingu była jak najniższa i dostosowana do możliwości leasingobiorcy? Obniżyć ją można na dwa sposoby wydłużając okres umowy leasingu (obecnie najdłuższy wynosi 84 miesiące) lub zwiększając wartość końcową pojazdu.

Leasing auta jest optymalnym rozwiązaniem zarówno dla nowych przedsiębiorstw, jak i tych istniejących znacznie dłużej. Firm oferujących finansowanie aut leasingiem jest dużo: pozostaje więc porównać oferty, wybrać jedną z nich i zacząć jeździć nowym samochodem.
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...