O telemarketingu i telemarketerach dużo słów padło w przeszłości na moich blogach... na przykład tutaj: http://realny-minimalizm.blogspot.com/2013/09/atak-reklam-atak-akwizytorow-i.html
Pokrótce wyjaśniam... z
uwagi na wykonywaną pracę i parę spraw jestem zwykle pod telefonami i
naprzykrzanie się różnych ludzi, którzy coraz częściej zanim powiedzą
wprost o co chodzi kluczą i budują sobie emocjonalną podstawę do dalszej
sprzedaży.
Oczywistym jest, że jako osoba mająca kontakt z klientem chcę odebrać telefony i porozmawiać z dużą liczbą osób natomiast jeszcze raz podkreślę - akwizytorzy dzwoniący do mnie lubią kluczyć - tak, że nie od razu wiem, że ktoś chce mi coś wcisnąć, a nawet chwila oderwania się od ważnych czynności to problem.
Jako element mojej walki z telemarketingowcami zlikwidowałem coś takiego jak klasyczny, przewodowy telefon stacjonarny/fax, to już chyba przeżytek. Co zabawne w grupie najbardziej upierdliwych, namolnych i wywołujących kupę irytacji byli telemarketerzy z firmy u której miałem telefon, czyli Dialog, grupa Netia.
W kolejce czeka jeszcze, po wypowiedzeniu umowy, Orange - kolejny mistrz upierdliwości i nękania telefonicznego.
Co ciekawe z Dialogiem czy Orange miałem problemy, których nie miałem w innych sieciach (w dwóch konkurencyjnych sieciach jeden SMS wysłany do operatora zatrzymał 99% kontaktów telemarketingowych).
...ok obowiązki wzywają...
...a ja ten blog pisze z firmy, autentycznie w przedłużonej przerwie na kawę,
Powiem tylko tyle, że po likwidacji stacjonarki jest większy spokój, klienci już mają moją komórkę. Upierdliwi akwizytorzy nie.
...i to jest pozytyw na dziś! :-)
...biurko bez stacjonarnego :P
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Drodzy czytelnicy! Informuję, że wszelkie nieuzgodnione ze mną przekazy reklamowe i linki w komentarzach są od razu kasowane.
W celu wykupienia reklamy lub linków (w korzystnej cenie) proszę o skontaktowanie się na e-mail: LinuxEurope@gmail.com