...w jakim środowisku? Chyba na wiejskim weselu nowobogackich, którzy chcą zaimponować jeden drugiemu. Wszystkim, odpicowanym autem, garniturem za kilka tysięcy, wylaniem na siebie tony perfum.
Prostactwo, kicz...
Problem leży w tym, że tak zwane drogie markowe perfumy są często po prostu zbyt mocne - zbyt skoncentrowane. Zamiast przyjemnego zaznaczenia swojej obecności zapachem uzyskujemy dość chamskie narzucenie swojej obecności otoczeniu - a pamiętajmy - nie każdemu nasz zapach musi się podobać.
Fashion Victim - czyli Ofiara Mody.
Nie jeden młody i ambitny zrobił sobie krzywdę, wylewając na siebie za dużo perfum w np. w czasie rozmowy z kontrahentem - a przecież według dziewczyny ten zakup to miała być "dobra inwestycja" dla młodego właściciela firmy. Czy taki "Inwestor" nie pomyślał, że kolejna osoba ziejąca Fahrenheitem, Czarnym Adidasem lub zapachem tego typu po prostu już wywołuje mdłości u klienta? (Taka była szalona moda na te ciężkie zapachy jak ja rozpoczynałem karierę - co drugi chłopak to kupował i lał ile wlezie.)
Co zatem stosować i jak?
Pamiętajmy najpierw o kilku kwestiach co do perfum w pracy i w firmie:
1. My faceci mamy często słabszy zmysł węchu, co oczywiście nie znaczy, że każdy facet słabo czuje zapachy - mamy jednak skłonność do zalewania się perfumami, zamiast bardzo umiarkowanego użycia - tak więc umiar - lepiej mniej niż więcej - lepiej słabszy kosmetyk, niż mocny.
2. Nie każdy lubi zapachy ciężkie, słodkie, piżmowe, korzenne, waniliowe - a takie zapachy często pomagają nam wybrać dziewczyny/siostry/koleżanki kiedy się ich radzimy co do wyboru. One myślą "emocjami" jeśli chodzi o zapach - Nie chodzi się kupować perfum z kobietą! Nie wolno radzić się kobiety w tej kwestii.
Kobieta może zafundować ci zapach, który będzie zupełnie niebiznesowy.
3. Ciężkie zapachy wspomniane wcześniej nie podobają się każdemu "partnerowi biznesowemu" i wywołują efekt "zmęczenia", efekt agresji, niechęci. Co zatem wybieramy do pracy lub robienia biznesu? Zapachy sportowe, lekkie, odświeżające, lekko miętowe, lekko cytrusowe (tu pasuje większość sportowej serii Adidas), może być nuta drzewna - ale bardzo lekka - raczej sosnowa niż sandałowa (np. nieco droższy Aspen). Może być lekka nuta korzenna czy pieprzowa (ale raczej w stylu Old Spice Whitewater, ale już raczej nie Old Spice Classic).
4. Z powodu skoncentrowania wybierajmy raczej dyskretniejsze wody toaletowe a nie skoncentrowane perfumy. W tym przypadku możemy użyć całej serii z danego zestawu kosmetycznego (płynu pod prysznic, wody po goleniu, dezodorantu, wody toaletowej...) i odświeżyć się, bez negatywnego efektu "obrabowania perfumerii".
5. Co polecam? Jak zauważyliście marki, które wymieniłem to typowe popularne męskie sportowe zapachy. Często do kupienia w całych, dość bogato wyposażonych zestawach za max. kilkadziesiąt zł. Oprócz wymienionych sam używałem jeszcze odświeżających serii Nivea, Fa, Gillette, Crossman, Cobalt, Str8, itp. Nie ma najmniejszego logicznego powodu, aby wydawać więcej! Nie wierz w mity, w gadanie i zachwyty dziewczyn, w pierniczenie o "inwestycji", nie dawaj się podkręcić reklamie - nie odkładaj ostatniego gorsza na kosmetyk za kilkaset zł. Zadaj sobie pytanie! Czy jesteś mężczyzną czy fashion victim - metroseksualną ofiarą mody? Za te kilkaset zł - lepiej fundnij sobie np. wypad w góry z kumplami - kilka dni z dala od problemów firmy i od gderających kobiet :) Stęsknią się - będą bardziej kochać.
6. Zestaw kosmetyczny ma dać Ci uczucie odświeżenia, czystości. Kosmetyk przede wszystkim ma spełnić swoją funkcję użytkową tak jak żel pod prysznic i kosmetyki do golenia. To narzędzie w biznesie takie samo jak młotek czy śrubokręt. Nic więcej. Oczywiście młotka czy śrubokrętu też można użyć źle - i np. przekręcić gwint! Często słyszę pierdzielenie fashion victims, że kosmetyk świadczy o naszej męskości - Drogi czytelniku - zadaj sobie zatem pytanie: Czy śrubokręt który masz w zestawie narzędziowym świadczy o twojej męskości?
7. Jeśli w ramach świątecznej "wymiany" prezentów, itp. (jak to ma czasem miejsce u mnie w rodzinie), w twojej szafce znajdzie się trochę markowych drogich kosmetyków o ciężkiej nucie zapachowej to pamiętaj - umiar, umiar, umiar. Prysnąć się raz, dwa i koniec. Gustownie, bez wiochy, abyś nie pachniał jak złodziej co "obrabował perfumerię" :>
Kliknij i poleć innym ten artykuł. Dziękuję :-)
jak wam piszę - tak też czynię :)
OdpowiedzUsuńwłaśnie jestem po prysznicu (płyn Palmolive Pure-Arctic) i do tego użyty jeden z "niebieskich" adidasów
rewelacyjne uczucie odświeżenia po dobrym kawałku dnia - przed spotkaniem z klientami