Dopiero co na blogu sportowym odświeżyłem artykuł o wysokiej motywacji w treningu i pomyślałem też, że przydałoby się napisać coś takiego odnośnie biznesu.
Ostatnio was nie rozpieszczałem i w net leciały same gorzkie słowa odnośnie biznesu, ale niestety tak jest. Moja historia to wydawałoby się pasmo porażek i nieudanych interesów, załamka i motywacyjne dno. Natomiast fakt jest taki, że z wielu pomysłów można zrealizować tylko kilka, i to nie w takim kształcie w jakim to pierwotnie sobie wyobrażaliśmy.
Po prostu trzeba nad tym przejść do porządku dziennego i skoro 95% interesów idzie na różnym etapie realizacji w kanał - to trzeba skupić się na tych udanych 5% i te pomysły doprowadzić do rozkwitu i sukcesu. Proste?
Serial BSG pozwolił mi ogarnąć się w ciężkim okresie. To dobra metafora.
Właściwie ten cały serial jest o poradzeniu sobie z ciężką sytuacją.
Oczywiście wymaga to odpowiedniej konstrukcji psychicznej, oślego uporu i pewnej dozy pozytywnego myślenia o sobie. Czasem oczywiście czynniki motywacyjne pomagają.
Czy da się czynniki motywacyjne, które opisałem na blogu sportowym zastosować do psychologii biznesu? To jest dobry dylemat!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Drodzy czytelnicy! Informuję, że wszelkie nieuzgodnione ze mną przekazy reklamowe i linki w komentarzach są od razu kasowane.
W celu wykupienia reklamy lub linków (w korzystnej cenie) proszę o skontaktowanie się na e-mail: LinuxEurope@gmail.com