poniedziałek, 8 grudnia 2014

Rozmowa z telekonsultantką. Elementy psychomanipulacji.

W sobotę z Kol. Romanem uciąłem sobie pogawędkę na temat mojego ostrego stosunku do telekonsultantów. Z uwagi na charakter mojej pracy telefony muszę odbierać, z uwagi na szeroki zakres usług muszę dojść do momentu, w którym będę wiedział o co dzwoniącemu chodzi. Wszakże ABC Ubezpieczenia mogą dzwonić z chęci wciśnięcia mi oszukańczego ubezpieczenia na życie, jak i w celu rozmowy o mojej usłudze – jako klienci.


Dzisiejsza rozmowa wyglądała tak.

- Dzień dobry, z tej strony Ewa XYZińska z firmy XYZowy XYZestr XYZów.
- Tak dzień dobry, w czym mogę Pani pomóc?
- Nasza firma zajmuje się...
- Przejdźmy do rzeczy, mam mało czasu, w czym mogę Pani pomóc, w jakiej sprawie Pani dzwoni?
- Panie Remigiuszu, chciałabym zaoferować...
- Moment, stop, proszę się do mnie nie zwracać poufałą formą imienną, nie znamy się, i sobie tego nie życzę.
...chwila milczenia...
- Proszę Pana...
- No tak znacznie lepiej, miło mi, że Pani zrozumiała.
- ...chciałabym wiedzieć jak wyglądają Pańskie płatności, czy zdarzają się opóźnienia płatności w firmie dłuższe niż 12 dni.
- Proszę Pani, informacji o finansach mojej firmy nie udzielam osobom obcym.
...chwila milczenia... Pani konsultantka rozłącza się bez pożegnania.

Jak widzicie nie pieszczę się z tele-nagabywaczami i Wy także się nie pieśćcie. 

W tej rozmowie zauważcie następujące formy obrony przed psychomanipulacją:

1. Panie Remigiuszu, Panie Tomaszu, Panie Radku...
To sprytny sposób na skrócenie dystansu, spoufalenie, takie jakie mamy z dobrymi kontrahentami, czy bliskimi sąsiadami z biura obok. Nie zgadzamy się na to. Zbijamy nagabywacza zdecydowanie.

2. Pytanie zupełnie obcych przez telefon o szczegółowe dane, poprzedzone pytaniami ogólnymi, np. o finanse firmy. Tutaj NIE ZGADAMY się na najmniejszą formę współpracy z nagabywaczem. Pomyśl! Co za idiota udziela obcej osobie, która przez telefon może podawać się za kogokolwiek, info dot. finansów firmy - jakichkolwiek? Przecież Ty nie jesteś idiotą, skoro w ogóle czytasz ten wpis, to chyba świadczy o twojej rezolutności i rozsądku.
Super-akwizytorka w ataku?

To na dziś tyle:

Tele-meczydupy to złodzieje naszego czasu, produktywności, rozpraszacze uwagi.


Mam w 4 literach to że biedny tele-nagabywacz ma swoją rodzinę, musi wziąć taka pracę i zarobić, ciężki jego los. Ja także mam rodzinę, na którą muszę zarobić, swoje problemy, które muszę rozwiązać i nikt się nade mną nie rozczula. Tele-meczydupa jest niejako „z urzędu” moim przeciwnikiem i nie będę się nad nim, czy też nią litował.

Przeczytaj także:

10 sposobów na pozbycie się natrętnych telemarketerów.


6 komentarzy:

  1. I OK :)
    Ta metoda jak najbardziej mi odpowiada. Jedno z czym sie nigdy nie zgadzałem i raczej nie bedę nadal zgadzał to ew. "mieszanie telemarketera z błotem". Rozumiem zniecierpliwienie, nerwy itp itd... rozumiem, że tylko ludźmi jesteśmi i czasami "najpierw krzyczymy, a potem myślimy", ale przynajmniej powinniśmy się starać co do zasady nie gnoić człowieka :) Natomiast twarda asertywność i "odmanipulowanie" rozmowy jest jak najbardziej porządane.

    OdpowiedzUsuń
  2. Zdecydowanie popieram i też ich zbywam, a telefony muszę odbierać wszystkie, więc i ja często się z takimi męczę. Dobra forma obrony przed tym spoufalaniem, nie znoszę tego!
    Też kiedyś o tym pisałam.
    Wiesz jak robię ostatnio? Żeby się nie wkurzyć, jak tylko się przedstawią (o ile szybko), pytam, jakie tłumaczenie mogę im zaoferować. To od razu demaskuje tele-męczydupę!

    OdpowiedzUsuń
  3. Romanie, zdecydowanie jestem za 'mieszaniem czlowieka z blotem' o ile sobie na to zasłuzył? kiedy moje podejście stalo się takie?

    może po szkoleniu, w którym uczestniczyłem jako młody czlowiek szkolący się na agenta ubezpieczeń na zycie

    kierownik wielkopolskiego oddzialu prestiżowej, reklamowanej do dzis w TV firmy tłumaczył - chlopaki - 'klient jest jak ten karaluch pelzający po stole - musicie sciagnac buta i go pieprznąć zanim zlezie ze stołu'

    to bylo uzasadnienie mechanizmow odwoływania sie do strachu o rodzinę, podważania poczucia bezpieczeństwa, wywolywania poczucia winy u klienta... aby koniecznie zamknąć sprzedaż na 1-2 wizycie

    ten kierownik wykonywal tylko rozkazy jako biedny pracownik czy działał świadomie?

    OdpowiedzUsuń
  4. dokladnie tak samo czasem postępowalem, także pytałem o tlumaczenia ;-D - choć trochę ostatnio asortyment usług się mi zwiększył i już tak konkrtenie nie mogę zapytać - ale dazę nie raz do "odwrócenia rol" ;-)

    czlowiek, który pracuje na telefon tak jak my dopiero jest w stanie zrozumieć "straty" i dekoncentrację jaką powodują telekonsultanci

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie wiem czy ów kierownik postępował świadomie czy nieświadomie. Sądzę, że niestety to pierwsze...
    Tylko co z tego?
    Mam stać sie taki sam jak ten, którego zachowanie zwalczam?
    Rozumiem Twoje podejście, wszelako sam nie mam zamiaru tak postępować :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja także nie mam zamiaru tak postępować, dlatego swoją sprzedaż prowadzę uczciwie, z poszanowaniem czasu własnego drugiej osoby.

    Natomiast wierzę w prawo do samoobrony. Niestety nie każdy jest tak odporny na psychomanipulację jak ja - może dlatego byłem w tym m. innymi szkolony (i odrzuciłem to jako ciało obce).

    Dlatego swoim czytelnikom radzę - nie patyczkować się - nie tlumaczyć sobie - ze tam siedzi biedny człowiek, który ma rodzinę i nie ma lepszej pracy.



    Praca jest bowiem dostępna, może nie "za biurkiem", ale uczciwa, biura też ktoś musi sprzątać, pasy na drogach malować, chleb piec... żagle robić...

    OdpowiedzUsuń

Drodzy czytelnicy! Informuję, że wszelkie nieuzgodnione ze mną przekazy reklamowe i linki w komentarzach są od razu kasowane.

W celu wykupienia reklamy lub linków (w korzystnej cenie) proszę o skontaktowanie się na e-mail: LinuxEurope@gmail.com

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...